Forum Stadnina Koni "Avarosan" Strona Główna
Autor Wiadomość
<   
Śmietnik / Boks X / Opis   ~   Ciąża Etnie i narodziny Jack'a
Skrzydlata
PostWysłany: Czw 22:21, 25 Lis 2010 
Królowa Śniegu


Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 1118
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Od momentu inseminacji do chwili porodu matkę Jack'a, Etnies, prowadziła weterynarz Sayuri.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

1. Przyjechałam dzisiaj do Aplauzu aby zbadać Etines jako ze miałam niedługo przeprowadzić jej inseminację. Klacz powitała mnie przyjaznym spojrzeniem. Zdążyłyśmy już się poznać jako że bywałam u niej ostatnimi czasy aby móc dokładnie określić termin jej rui. Przywitałam się z Kaną i dałam jej obejrzeć wyniki badania krwi które zrobiłam by sprawdzić stan zdrowia klaczy, a następnie zabrałam Etni na stanowisko do czyszczenia które chwilowo przerobiłam sobie na stanowisko do badań. Oczyściłam klacz i dałam jej smakołyka aby czymś ją zająć. Podsunęłam skrzynkę pod ścianę, na skrzynce ustawiłam wiadro a na nim przenośny aparat do robienia USG. Siwka jak zwykle popatrzyła na to ustrojstwo z zainteresowaniem. Na początku nieco panikowała gdy to wszystko zaczynało buczeć, piszczeć, tykać i wydawać masę innych dziwnych dźwięków ale teraz już się uspokoiła. Sypnęłam jej trochę siana na podłogę by się czymś zajęła w czasie kiedy ja miałam przeprowadzać badanie. Odpaliłam laptopa którego używałam jako monitora do aparatury. Nie było to może tak idealne jak sprzęt w klinice ale do tego wystarczał. Rozprowadziłam na grzbiecie i słabiznach klaczy trochę hydro-żelu i wzięłam głowicę do USG. Kilka kliknięć i zmierzyłam średnice pęcherzyków Graffa z których miały zostać uwolnione komórki jajowe. To jeszcze nie ten czas ale już blisko. Odetchnęłam cicho i wyłączyłam sprzęt. Starłam z sierści klaczy resztkę hydrożelu i poszłam rozmówić się z Kaną że będę tu też jutro.
[link widoczny dla zalogowanych]


2.Przyjechałam na drugi dzień. Spotkałam Kanę na korytarzu. Rysualka Sabałą się doczyścić Etines z błota w którym klacz zapewne z lubością się wytarzała. Poszłam na stanowisko do czyszczenia by przygotować sprzęt do USG. Kana przyprowadziła klacz po chwili a ja mogłam zająć się badaniem. Tym razem wynik wykazał że zbliżamy się do godziny 0. Poprosiłam Kanę aby popilnowała sprzętu jak i klaczy. Musiałam zadzwonić do mojego asystenta by przywiózł mi kontener z mrożonym nasieniem oraz składany poskrom. Wolałam nie wozić kontenera z sobą w te i na zad aby czegoś nie uszkodzić. Gdy asystent przyjechał najpierw zmontowaliśmy poskrom, ustawiliśmy go na drugim ze stanowisk do czyszczenia uprzednio starannie przygotowanym i zdezynfekowanym. Wzięłam Etni by przyzwyczaić ją do tego poskromu nim przyjdzie czas na zabieg. Klacz początkowo nieufnie patrzyła na całą konstrukcję jednak w końcu dała się przekonać. Wprowadziłam ją do poskromu i uwiązałam. Przeniosłam sprzęt USG bliżej i zrobiłam kolejne badanie. Wynik potwierdził moje podejrzenia. Podałam Etines zastrzyk ze środkami przyśpieszającymi owulację. Mając trochę czasu przygotowałam sobie wszystko na stoliku. Mój asystent owinął bandażem ogon klaczy i umył letnią wodą z mydłem srom klaczy. Osuszył wszystko papierowym ręcznikiem i umył jeszcze dwukrotnie. Ja w tym czasie rozmrażałam nasienie Punia. Kolejne badanie USG wykazało owulację więc przeniosłam ostrożnie nasienie ze słomek do pipety inseminacyjnej i założyłam długą, sterylną rękawicę (wcześniej używałam tych krótkich). Wsunęłam dłoń wraz z pipetą do pochwy klaczy a następnie samą końcówkę pipety do prawego rogu macicy (z prawego jajnika miała być owulacja). Po zdeponowaniu nasienia w macicy klaczy zabrałam rękę i zabrałam się za sprzątanie wszystkiego. Pozwoliłam Kanie odprowadzić Etines do boksu po pewnym czasie i wraz z asystentem rozebraliśmy poskrom. Spakowaliśmy cały sprzęt i zebraliśmy się do domu. Przyjechałam do klaczy na drugi dzień na badanie czy nie zrobił się jakiś stan zapalny ale wszystko było w najlepszym porządku.
[link widoczny dla zalogowanych]


3. Odwiedzałam Etines kilkukrotnie przez ten czas jednak dopiero dziś miało się okazać czy inseminacja się powiodła czy nie. Była przy tym też Suey. W końcu to jej najbardziej zależało. Kiedy ja ustawiałam sprzęt do USG ona i Kana zajmowały się klaczą. W końcu przyprowadziły wypucowaną Siwkę na stanowisko. Komputer już zdążył się odpalić więc zostało nam tylko puścić hydro-żel w ruch i…
- No, no Suey… Jesteś mamusią - zaśmiałam się. Pokazałam palcem jasną plamkę na monitorze. Suey aż pisnęła z radości na co klacz popatrzyła na nią z lekko zdziwioną miną. Zaśmiałam się lekko. Ciąża została stwierdzona. Zobaczymy co będzie dalej.
[link widoczny dla zalogowanych]


4. Parę tygodni później przyjechałam znów by tym razem ostatecznie potwierdzić ciążę. Tym razem byłam nawet w stanie powiedzieć że będzie to ogierek, rozwijał się prawidłowo. Parametry klaczy były w normie więc nie było czym się przejmować. Zaleciłam powoli przyzwyczajać klacz do paszy dla klaczy w ciąży i karmiących jako że zabierało to trochę czasu by konia przestawić więc akurat wszystko mogło zgrać się w czasie.
[link widoczny dla zalogowanych]


5. Przyjechałam już z kolejną wizytą do klaczy i jej źrebaka. Cała ciąża przebiegała bez jakichkolwiek zakłóceń. Mimo to lepiej było trzymać rękę na pulsie. Jako że zbliżał się termin rozwiązania postanowiłam znów zabrać klacz na USG. Etni już tak się do tego przyzwyczaiła że nie miałam obaw o to ze ją zestresuję. Z płodem było wszystko w najlepszym porządku. Odprowadziłam mamuśkę do boksu i wymiziałam ją na pożegnanie. Niedługo znów do niej przyjadę.



6. Spodziewałam się jeszcze co najmniej tygodnia spokoju gdy o 3’00 nad ranem zadzwonił telefon. Etines rodzi. Zerwałam się z łóżka i ubierając pierwsze co miałam pod ręką poleciałam do samochodu. Po 10 minutach i chyba 30 złamanych przepisach prawa ruchu drogowego byłam w Aplauzie. Klacz faktycznie miała już skurcze przygotowawcze. Rozpędziłam wszystkich gapiów prócz Kany jako że klacz znała swoją właścicielkę i nie spodziewałam się że mogą być jakieś problemy. Kobyłka była już w specjalnie przygotowanym boksie porodowym grubo zaścielonym słomą. Zamocowałam na jednym z prętów kamerkę bezprzewodową na podczerwień i wraz z Kaną poszłyśmy do pokoju by nie przeszkadzać klaczy. Dzięki kamerze miałyśmy jednak doskonały wgląd na to co się dzieje. Nigdy nie byłam zwolennikiem ‘przeszkadzania’ klaczom w porodzie. Jedynie w ciężkich przypadkach. Etines w końcu położyła się powoli. Wszystko szło bardzo sprawnie. Po jakiejś godzinie źrebak przyszedł na świat. Klacz wylizała go troskliwie. Zerknęłam na zegarek. Była dokładnie 5’25. Poszłam do boksu klaczy. Gdy podeszłam do drzwi Etni popatrzyła tylko na mnie niepewnie, weszłam powoli i pogładziłam ją powolnymi ruchami i spokojnym zachowaniem że nie stanowię zagrożenia. Ogierek leżał jeszcze więc uklęknęłam obok niego i zaczęłam rozcierać go słomą by przyzwyczaił się do dotyku. Starałam się dotknąć go wszędzie, w nogi, w kopytka, w brzuszek, w uszy. Młodziak nie przejmował się tym może jeszcze nieco zbyt zamroczony nagłą zmianą światów. Zasypałam także kikut pępowiny środkiem antyseptycznym. Siedziałam tak z nim aż w końcu ogierek zaczął wstawać. Minęło może 7 minut od porodu a on już chciał wstać. Silny z niego będzie koń. Gniady po chwili przyssał się do matki i zaczął łapczywie chłeptać siarę. Stałam obok i jedną ręką gładziłam Etni a drugą młodego po grzbiecie. Gdy młody skończył śniadanie bezproblemowo wydalił smółkę. Czekałam jeszcze aż klacz wydali łożysko. Za ten czas jeszcze oglądałam małego. Wszystko zdawało się być w najlepszym porządku. Łożysko wydalone z klaczy było w całości więc nie było obaw o jakieś zakażenia. Młody był silny i zdrowy i na tyle łakomy że już po chwili znów stał przyssany do matki.
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 1 z 1
Forum Stadnina Koni "Avarosan" Strona Główna  ~  
Śmietnik / Boks X / Opis

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach